
Warzywa zebrane, nalewki zrobione, poplony zasiane, trawy wykoszone, zatem sobotnie popołudnie, wieczór i noc upłynęły w ROD Pod Kasztanami na zabawie dożynkowej.
Był wieniec pachnący ziołami, który uplotły nasze zdolne działkowiczki.
Były przyśpiewki w wykonaniu znanego zespołu On i One.
Jednak to jeszcze nie wszystko, albowiem zespół śpiewaczy rodziny Maryńczaków zafundował nam bardzo miłą niespodziankę i uatrakcyjnił naszą uroczystość grając i śpiewając na dożynkową nutę, przyśpiewkę dla kronikarza.
Prawdziwa zabawa zaczęła się gdy zabrzmiały przeboje zespołu „MUSIC COVER”, który oczarował i poderwał do tańca uczestników imprezy.
Oj działo się, działo !!! Napiszę krótko i oszczędnie, nawet księżyc był trochę zaszokowany i schował się za chmury, gdy Kasztany pokazywały swój niesamowity dryg do ... oczywiście tańca, ale cóż dożynki są raz w roku.
Naszemu Józiowi
Trzeba coś zaśpiewać
Bo za pominięcie
Mógłby się pogniewać
Józek zaskoczony
Mina mu się zmienia
I na prędce robi
Rachunek sumienia
Nasz poeta Józef
Rolą się przejmuje
Co miesiąc w sobotę
Kronikę spisuje
Kronika spisana
Józef ucieszony
Do sklepu po piwo
Pędzi jak szalony
My mu dziś śpiewamy
Niech słyszą ogródki
A Pan Józef gapa
Nie przyniósł nam wódki
Cicho bądźcie wszyscy
I nie róbcie wrzawy
Mogą nam pisarza
Zabrać do Warszawy.
Przyśpiewka zespołu On i One
Dziewiątego września
w ROD Pod Kasztanami
jest wielka impreza
bo dożynki mamy.
Kiełbaska się piecze
piwko moc dostaje
muzykant na sprzęcie
dobrze czadu daje.
Grzegorza z Zarządu
dziś mile witamy
bo przystojniejszego
od niego nie mamy.
Pierwszy wiceprezes
porządku pilnuje
kawał z niego chłopa
w tym się dobrze czuje.
Po ogrodzie jeździ
na swoim rowerze
a gdy spotka auto
cholera go bierze.
Na nas się nie gniewaj
że ci tak śpiewamy
bo dziś są dożynki
więc okazję mamy.
Sekretarz Grażynkę
również dziś witamy
i zaraz na miejscu
też ją ośpiewamy.
Z elegancji słynie
pięknie wystrojona
pewnie do Top-Model
zostanie zgłoszona.
Wiceprezes Batko
ma etatów wiele
gospodarzy również
u siebie w kościele.
Na walnym zebraniu
Franciszka wybrali
no bo do zarządu
inni się nie pchali.
ROD Pod Kasztanami
zakupił kosiarkę
by razem z Franciszkiem
stanowiły parkę.
Sprawami ogrodu
zamiast się zajmować
to on kurna wolał
w Anglii popracować.
Kasjerka Wacława
lata jak przed burzą
bo na dwóch etatach
ma roboty dużo.
Wszyscy się dziwują
że tak sobie radzi
i myślą że Tadzia
na dyżurze zdradzi.
Na wycieczki jeździ
chętnie potańcuje
lubi się pobawić
muzę w nogach czuje.
Naszego skarbnika
my bardzo lubimy
o dalszą kadencję
bardzo ją prosimy.
Prezeska zarządu
raz się tak wkurzyła
że biuro ogrodu
z płaczem opuściła.
O co tam im poszło
nie mamy pojęcia
ale w biurze doszło
do wielkiego spięcia.
Dzisiaj są dożynki
spór trzeba złagodzić
wypić po kielichu
i z uśmiechem chodzić !
I z uśmiechem chodzić
z polotem tańcować
po to są dożynki
by dobrze świętować!
Drodzy działkowicze
rady posłuchajcie
opłaty za ogród
na konto wpłacajcie.
Po co stać w kolejce
w biurze czas marnować
lepiej na działeczce
roślin przypilnować.
Więc wszyscy działkowcy
mężowie i żony
wznieśmy toast na dożynkach
za zebrane plony!